Uwaga na certyfikaty, czyli jak łatwo wprowadzić w błąd zarządcę drogi

IMG_5459Przy każdej, nawet drobnej inwestycji, zarządca drogi musi dopilnować wielu ważnych kwestii – jedną z nich są właściwe certyfikaty na zainstalowane znaki. Niestety, zarządcy często wprowadzani są w błąd i narażani na konsekwencje prawne, a wszystko przez różnicę między certyfikatem wyrobu a certyfikatem zbioru komponentów znaku.

Choć stawianie znaków i urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego bez odpowiednich certyfikatów jest w Polsce niezgodne z prawem, to na rynku wciąż pojawiają się firmy, które oferują takie produkty. Walka o najniższą cenę sprawia, że zagrożony jest zarządca drogi – bo za postawienie znaku niezgodnego z prawem to on zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.

– Jeśli znak nie posiada ważnego certyfikatu, stoi na drodze bezprawnie. Czyli równie dobrze mogłoby go tam nie być. W przypadku ewentualnych kolizji drogowych zarządca drogi może za to zapłacić – podkreśla Marcin Zieliński, kierownik Unistop.

Samo zapewnienie o istnieniu potrzebnych certyfikatów często jednak nie wystarczy. Wszystko przez różnicę pomiędzy zbiorem certyfikatów komponentów, a certyfikatem wyrobu. Na czym ona polega?

Wyobraźmy sobie budowę stadionu lub galerii handlowej – do konstrukcji każdego z tego typu obiektów potrzebne są ściśle sprawdzone, wysokiej jakości komponenty, które spełniają wymagania zawarte w specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Po zakończeniu prac budynki muszą jednak przejść jeszcze szereg odbiorów technicznych i dopiero po ich zakończeniu mogą zostać oddane do publicznego użytku.

Podobnie jest w inżynierii drogowej. Niektóre firmy wprowadzają swoich klientów w błąd, oferując zestaw certyfikatów komponentów, zamiast certyfikatu na cały wyrób budowlany, jakim jest znak. A to oczywiście nie to samo, bo certyfikacji podlega również sam proces produkcji oznakowania. – Takie działanie rodzi dwa główne zagrożenia. Pierwszy dotyczy samego użytkowania znaków, które mogą nie spełniać najważniejszych parametrów. Drugi, najważniejszy, związany jest z konsekwencjami prawnymi. Znak bez certyfikatu wyrobu stoi na drodze nieprzepisowo – wyjaśnia Aneta Rymer-Gromska, prezes Unistop.

Przy wyborze producenta znaków drogowych warto więc zachować szczególną ostrożność i postawić na partnerów, którzy dostarczają rozwiązania posiadające odpowiednie certyfikaty. Unistop współpracuje z firmami korzystającymi wyłącznie z certyfikowanych wyrobów i posiadających deklaracje użytkowe na wykorzystywane materiały. Dzięki temu zarządca drogi może mieć pewność, że inwestycja w nowe oznakowanie jest w pełni bezpieczna.