Na śląskich drogach od początku stycznia zginęło już 14 pieszych, czyli prawie cztery razy więcej, niż o tej samej porze rok temu. Niepokojący trend da się jednak zatrzymać, a wystarczy tylko prosty gest – przekonywali policjanci w katowickim Spodku podczas inauguracji akcji „Daj znak”.
Policja przyznaje, że choć w ostatnich latach w Polsce udało się poprawić statystyki dotyczące wypadków, to zdarzenia z udziałem pieszych wciąż są palącym problemem. W latach 2004-2014 w Polsce zginęło ponad 18 tys. pieszych, a wskaźnik zabitych przechodniów na milion mieszkańców jest u nas kilka razy wyższy niż w Hiszpanii, Niemczech czy Holandii.
Śląski pieszy szczególnie zagrożony
Niepokojące dane przyniósł początek 2016 roku. Od początku stycznia w naszym regionie doszło do 130 wypadków, z czego aż 94 miało miejsce właśnie w okolicy przejść dla pieszych. Życie straciło już 14 przechodniów, podczas gdy w całym 2015 roku było ich 33. Na Śląsku do incydentów z udziałem pieszych dochodzi codziennie, a średnio co trzy dni ktoś traci życie na pasach.
Skąd takie liczby? Prowadzona przez policję analiza zdarzeń drogowych dowodzi, że przyczyną 85% wypadków z udziałem przechodniów jest nieuwaga kierowców, a tylko w 11% zdarzeń zawinili piesi. Większości z tych sytuacji można było uniknąć, gdyby piesi bardziej zwracali uwagę kierowców – np. elementami odblaskowymi lub zwykłym gestem.
Tłumy w Spodku dały znak
Właśnie taką postawę promuje Wydział Ruchu Drogowego KWP w Katowicach, który 19 lutego w katowickim Spodku zainaugurował kampanię społeczną „Daj znak i przejdź bezpiecznie przez jezdnię”. Za jej pośrednictwem policjanci namawiają pieszych, by poprzez wyciągnięcie ręki przed wejściem na przejście dali znać kierowcy, że chcą przejść przez „zebrę”. Takie proste działanie stwarza kierowcy większą szansę na zauważenie pieszego, a co za tym idzie, przyczyni się do poprawy niepokojących statystyk.
Wydarzenie w Spodku zgromadziło kilkutysięczną publiczność. Fantastyczne pokazy grupy akrobatycznej, która utworzyła żywy napis „Daj znak” ze swoich ciał czy koncert grupy „Blue Cafe” to tylko nieliczne akcje, które uświetniły wieczór. Wśród gości nie zabrakło znanych postaci – kampanię śląskiej drogówki poparł rajdowy mistrz Europy, Kajetan Kajetanowicz.
Świadomość, czyli klucz do poprawy bezpieczeństwa
Kampania „Daj znak” jest bliska misji firmy Unistop, która swoimi działaniami również wpływa na poprawę bezpieczeństwa drogowego na Śląsku. – Nasza praca polega przede wszystkim na ulepszaniu lokalnej infrastruktury. Takie rozwiązania, jak budowa „wysepek” czy nowoczesne znaki aktywne zmniejszają liczbę wypadków, ale bez ciągłego uświadamiania i wpływania na postawy uczestników ruchu drogowego nie uzyskamy pożądanych efektów – tłumaczy Aneta Rymer-Gromska, właściciel Unistop. I dodaje: – Największe wrażenie zrobił na mnie film, na którym rozpędzony samochód potrąca w nocy pieszego na przejściu dla pieszych. Co gorsza, to zapis sprzed kilku dni z ulicy Granicznej. Kierowcy tak jakby ktoś zawiązał oczy, samochód nawet nie zwolnił. Coś strasznego. Mam przed oczami te zdjęcia i jestem pewna, że trzeba wspomóc akcje policji. Przecież wystarczyłby jakiś odblaskowy drobiazg, gest, żeby uniknąć tragedii.
Dlatego już wkrótce Unistop rusza z przedsięwzięciem, które również zachęci pieszych do uważnego korzystania z przejść przez jezdnię. Szczegóły na ten temat już wkrótce.